fbpx

Do pobrania

PODZIĘKOWANIE

Zdjęcie moje i Mai, jako 3-miesięcznego maluszka wybrałam celowo, aby reprezentowało ten dział ilustrując zapewnienie Glenna Domana, że nigdy nie jest za wcześnie na naukę dziecka i im wcześniej zaczniemy, tym lepiej. W mojej opinii dla obu stron lepiej. My zaczęliśmy z matematyką, gdy Maja miała 5-6 miesięcy, a z czytaniem globalnym w okolicach 9-10 miesiąca i żałuję, że nie wcześniej.

Ten dział powstaje z inicjatywy jednej z czytelniczek tego bloga. Ewa z całego serca Ci dziękuję za ten i inne pomysły. Będę je stopniowo wdrażać w miarę możliwości czasowych, w ramach ograniczeń wynikających z moich ciągle doskonalonych umiejętności informatycznych, bo jak możecie się dowiedzieć ze strony O mnie informatykiem w żadnym wypadku nie jestem (do tego jak to zrobić dochodziłam przez 2 tygodnie) i w zależności od aktualnej weny, bo ja sama też mam milion pomysłów na minutę 🙂

Współpracuję od pewnego czasu z pewnym programistą – magikiem, więc będzie coraz profesjonalniej i lepiej. Dodatkowo od niedawna również z pewnym grafikiem, którego jak najbardziej mogę ujawnić, a więc to Bogdan Ruszkowski, autor bloga StaryZgred. Dziękuję obu za bardzo owocną współpracę.

CO U MNIE ZNAJDZIECIE

Na dzień dzisiejszy można u mnie pobrać:

  • książeczki do czytania globalnego stworzone specjalnie dla małego dziecka w trzech różnych odsłonach:

spersonalizowane książeczki indywidualne,   

książeczki inspirowane dzieckiem i jego zainteresowaniami (w tym pierwsze zrobione naprawdę profesjonalnie we współpracy z grafikiem komputerowym),

książeczki wspomagające rozwój językowy dziecka .                                                          

Napiszę o tym osobny artykuł, bo nie tylko książeczki wpływają pozytywnie na rozwój mowy Mai. Tutaj tak króciutko, że w momencie jak zauważę, że Maja potrafi coś powiedzieć w języku polskim, a nie potrafi w języku angielskim albo jak mówi błędnie od razu to koryguję pokazując jej zdanie globalnie. Z wyrażeniem “I want/ I don’t want” (“chcę/nie chcę”) powstała cała książeczka. Dla was przygotowałam też polską wersję. U nas “Ja chcę…/Ja nie chcę” dominuje od skończenia przez Maję 23 miesięcy. Od razu napiszę, że nie jest to wcale jakiś przyjemny etap i wprowadzenie tej książeczki zanim dziecko samo zacznie na nas wymuszać różne rzeczy, może sprawić, że zacznie to robić szybciej 😛  U nas pojawiło się to w języku polskim. Chcę, żeby angielski był niemalże na równi z polskim, więc też robię wszystko, żeby Maja umiała wyrazić swoje potrzeby, chociaż przyznam, że fajnie mi bez tych żądań z jej strony było. Może tego typu książeczki was zainspirują do tworzenia własnych.                   

książeczki a’la bity inteligencji 

O bitach inteligencji pisałam tutaj. Książeczki, które tu będę zamieszczać są swego rodzaju bitami wprowadzającymi wiedzę encyklopedyczną. Pomysł na pierwszą książeczkę przyszedł zupełnie spontanicznie. Po wymianie toneru dosłownie zwariowała nam drukarka i wydrukowała sporo zupełnie czarnych stron. Tyle toneru się zmarnowało, ale kartki miały pójść do wyrzucenia. Na szczęście przypomniałam sobie, że mam biały pisak, którym opisywałam zdjęcia w naszym albumie. Postanowiłam go wykorzystać i na czarnych kartkach przedstawić noc. Dla was pierwsze 3 zdjęcia znalazłam wśród darmowych zdjęć w internecie, reszty niestety mi się nie udało, więc dołączyłam moje własne “arcydzieła” 😛 Akurat zrobienie tej książeczki zajęło mi o wiele mniej czasu niż innych, więc może wam posłużyć, jako inspiracja i na czarnym papierze zrobicie własną podobną, a może jeszcze poszerzycie o inne konstelacje, czy zjawiska na niebie. 

Bawimy się w przekazywanie wiedzy encyklopedycznej mojej córeczce łącząc to z czytaniem globalnym. Więcej na ten temat w artykule o bitach oraz w podsumowaniu przerobionych przez nas bitów.

Na razie początki i będę wdzięczna za wszelkie uwagi, co ewentualnie mam poprawić. Więcej na ten temat w artykule poświęconym programom oraz w podsumowaniu bitowym. 

Z poniższych materiałów możecie skorzystać, jeśli po prostu potrzebujecie nowych słów na kolejnych etapach czytania globalnego, jak również gdy dotarliście do końca programu nauki czytania małego dziecka według Domana, ale chcecie jeszcze kontynuować, bo dziecko jest małe. 

Jeśli zgłębiliście już mojego bloga wiecie już, że nawet jeśli doszliśmy do końca nadal prezentujemy nowe słowa, natomiast tak jak pisałam w artykule dotyczącym rozpoczynania czytania globalnego z dzieckiem w wieku 12-18 miesięcy, niekoniecznie musimy prezentować słowa do każdej nowej książki, jeśli już mamy sporo takich książeczek spełniających kryteria Domana za sobą (uff…w końcu do tego doszłam). Niech książki czasem malucha zaskakują nowymi wyrazami, a my, wiedząc, że w języku polskim jest zalecane zapoznanie dziecka z większą liczbą słów niż w języku angielskim, w którym została stworzona metoda Domana mamy gotowe inspiracje w postaci plików, które załączam.  

Jakby ktoś z jakichś względów potrzebował plików do edycji proszę o kontakt prywatnie lub przez grupę wsparcia dla rodziców rozwijających potencjał swoich dzieci na Facebook’u. 

Zestawy z rymami i słowami trudnymi ortograficznie to jeden wielki chaos, bo tak właśnie sobie wyobrażam ścieżkę prawopółkulową Anety Czerskiej, która tak naprawdę została zaczerpnięta z Domana (a jak do tego doszłam dowiecie się przechodząc do artykułu o tym, jak rozpocząć czytanie globalne z dzieckiem w wieku 12-18 miesięcy). 

 

Ta sekcja dopiero co powstała i z racji tego, że będę tam umieszczać różne zdobycze związane ze stymulacją prawej półkuli mózgu nazwałam ją Prawopółkulowe różności. Na dzień dzisiejszy znajdziecie tam szablony do układania klocków w skali 1:1. 

W artykule, w którym skupiłam się głównie na kryteriach, jakie powinny spełniać książki, aby służyły nauce czytania małych dzieci, poruszyłam też kwestię przygotowania, czyli etapu wstępnego przed czytaniem. Wspomniałam tam o tym, że Doman zaleca, aby przed wprowadzeniem nowej książeczki przedstawić dziecku wszystkie słowa, których dziecko do tej pory nie poznało na poprzednich etapach programu, a które pojawiają się w książce, którą planujemy dziecku czytać. Wszystkie nowe słowa wprowadzamy podobnie jak na samym początku, ale weźmy pod uwagę to dziecko na tym etapie może potrzebować o wiele mniej powtórzeń dla jednej karty. Pewne wskazówki jak do tego dojść znajdziecie w artykule o poszukiwaniu złotego środka w metodzie Domana, a być może nowe inspiracje w zakresie prezentacji nowych słów pojawią się po przeczytaniu o nowym podejściu do czytania globalnego metodą Domana.

Zaczęłam już z Mają ten niezwykły etap i na pierwszy rzut poszła książka autorstwa Glenn’a Domana – “Nose is not Toes,” której recenzję znajdziecie tutaj. Jeśli ktoś skusił się na jej zakup tutaj znajdzie gotową listę wszystkich pojawiających się w tej książce słów do wydrukowania.

Maja skończyła 19 miesięcy w momencie jak przedstawiłam jej wybrane słowa z listy. Kierując się moją najnowszą wiedzą dotyczącą najlepszych czcionek na chwilę obecną korzystamy z czcionki Calibri o rozmiarze 80, czyli o rozmiarze zbliżonym do zalecanego przez Domana dla dzieci w tym wieku. Przez jakiś czas kierując się tym, że Maja widzi naprawdę małe rzeczy zanim trafiłam na idealnie książki do czytania globalnego w języku polskim korzystaliśmy z czcionki Verdana 50. Jestem pewna, że te słowa widziała, ale stwierdziłam, że lepiej jej uwagę złapać nieco większymi słowami. 

Pierwszą listę słów przepisałam po prostu z tyłu książki Domana. Oczywiście dla Mai wydrukowałam tylko wybrane słowa, które u nas do tej pory się nie pojawiły. Słowa, które bez kontekstu nic nie znaczą np. “a” opuściłam.

Chociaż Maja na kartach polskich ma obrazki i ze mną ostatnio przerabiała karty obrazkowe podpisane z tyłu, do tych słów nie tworzyłam ilustracji. Przedstawiałam każde w kontekście np. pokazując “maybe”- może mówiłam “Maybe we will go outside, maybe not.” (“Może pójdziemy na pole, może nie.”) Zresztą akurat to słowo Maja zaczęła szybko po mnie powtarzać. Po którejś prezentacji z kolei już prezentowałam same słowa, jak najszybciej, bez mówienia zdań.

Po tym wstępie zapraszam zainteresowanych do pobrania i do korzystania z wybranych słów z listy. Pamiętajcie, żeby usunąć te słowa, które u was już się pojawiły na kartach do czytania globalnego. Dzieci nie lubią zbyt wiele powtórek. Dla ułatwienia późniejszego rozcinania słówka są w tabelce. 

 

 

Jeśli ktoś jest w posiadaniu książki Glenna Domana How to Teach Your Baby Math (“Jak nauczyć małe dziecko matematyki”) wie, że na końcu znajduje się lista działań do przerobienia z dzieckiem w zakresie 0-60. Jednakże w mojej ocenie ta lista jest tak chaotyczna, że postanowiłam ją dla siebie przepisać w w trakcie realizacji etapu z cyframi. Zamiast iść mniej więcej po kolei w ramach jednej cyfry musiałam szukać i wykreślać działania, które już wykorzystałam. Dosłownie całą listę w książce mam pokreśloną i pomalowaną.

Na moim blogu na listach znajdziecie osobno każde działanie matematyczne: dodawanie, dzielenie, mnożenie itp. To są dokładnie te same działania, które proponuje Doman, ale nieco uporządkowane. U Domana jest pogrupowanie ze względu na liczby, ale np. w przypadku liczby 60 mamy mnożenie, potem dodawanie, potem kilka przykładów na odejmowanie, potem znowu kilka na dodawanie itp. 

Doman wyjaśnia, że nie chodzi o to, aby pokazać maluchowi wszystkie możliwe pod słońcem operacje na cyfrach, ale aby pokazać mu te bardziej ciekawe i sensowne. Pamiętacie jak pisałam o badaniu przez nas osobowości różnych liczb? Doman do działań wybiera właśnie takie liczby, które w jego ocenie mają swego rodzaju osobowość i które pośrednio lub bezpośrednio łączą się z innymi aspektami matematyki niż arytmetyka. Dodatkowo takie liczby ułatwiają maluchom zauważenie reguł, które rządzą poszczególnymi typami operacji matematycznych. Jako ciekawostkę podam tutaj, że Doman wspomina, że już noworodki w pierwszej dobie po urodzeniu wykazują zainteresowanie ilością i wykazują myślenie analityczne.

Na pewno taką liczbą wartą uwagi jest liczba 60, która daje wiele możliwości działań, chociażby takie, że w jej skład wchodzi 5 tuzinów: 5 x 12- 60 oraz dwie kopy 2 x 30=60. Daje też ona wiele możliwości wizualnych, chociażby różnych trójkątów i tym się zajęłam dopiero niedawno, bo wcześniej na etapie badania osobowości liczb nie doszliśmy do 60, gdyż nie ogarnęłabym takiej ilości z nakrętkami, czy innymi pomocami. Ktoś, kto ma lepszą wyobraźnię matematyczną niż ja mi poddał bardzo fajny pomysł dotyczący właśnie tej cyfry i o tym wkrótce przeczytacie.

Doman uważa cyfry takie jak na przykład 83, czy 91 za nudne, gdyż nie dają wiele możliwości, jeśli chodzi o działania na nich. Ciężko też je powiązać z innymi aspektami matematyki. Działania na ilościach, które Doman odrzucił nie znajdują się na liście, którą tu załączam. 

Tak jak pisałam w jednym z wpisów dotyczących matematyki należy dziecku pokazać 126 działań danego typu, aby rozwikłało rządzące nimi reguły. W książce Domana jest ich o wiele więcej i my na pewno w sumie przerobiliśmy o wiele więcej, bo 126 przykładów daje każdy z etapów z kropkami, a my robimy to samo tylko na cyfrach i możliwe, że część przykładów się powtarza, ale pewnie część wybieram zupełnie nowych. Wybierając działania w zakresie dodawania skakałam po książce, aby pojawiły się różne wyniki np. w jednej sesji mieliśmy 30 +30 = 60, 0+0=0 i 31+1=32. 

Wybrane dokumenty, które udostępniłam możecie dowolnie edytować zgodnie z waszymi potrzebami. Co jakiś czas będę dorzucać coś nowego. Niestety nie mogę zamieścić wszystkich naszych materiałów, gdyż naruszyłabym prawa autorskie. Zamieszczam tylko te, które zgodnie z prawem mogę opublikować bo np. korzystałam z darmowych zdjęć, ze zdjęć własnych, czy tak jak ostatnio rysunki robił specjalnie dla mnie ktoś inny. Jeśli też produkujecie własne książeczki, będę wdzięczna za podzielenie się. Wiem, ile pracy to kosztuje i każda jest na wagę złota.

 

Podoba ci się mój blog? Jeśli tak, podziel się z innymi. 

Jestem ciekawa, czy i jak korzystacie z udostępnionych przeze mnie materiałów.  A może macie swoje sugestie, co powinnam tu zamieścić? Będzie mi  bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz i podzielisz się swoim doświadczeniem lub pomysłem.

Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam do śledzenia fanpage na Facebook’u i do subskrypcji (okienko na głównej stronie bloga). Od niedawna jest też możliwość zapisania się na newsletter, w którym jak uzbiera się liczba 100 zapisanych osób będę się dzielić cennymi informacjami dotyczącymi wczesnej edukacji.