fbpx

“Magia tkwi w dziecku, a nie w kartach”

Glenn Doman
Program do nauki czytania

Program do nauki czytania globalnego (+matematyka, bity)
 MaluchCzyta.pl


Kursy i szkolenia dla rodziców
 AkademiaDoMam.pl

Treść poniższego artykułu w skrócie:

  1. Bajki, niebajki poszukiwane
  2. Dlaczego warto wprowadzać “dorosłe” tematy we wczesnym dzieciństwie?
  3. Miś Expertuś bawi i uczy
  4. Krótki przegląd książek wydawnictwa Expertia dla dzieci z naszej biblioteczki
  5. Tytuły książek eksperckich dla dzieci, którymi chcemy uzupełnić nasze półki

Bajki niebajki poszukiwane

Jeśli jesteś stałym czytelnikiem bloga lub śledzisz nas na Instagramie, czy Facebooku pewnie, wiesz, że moja starsza córka ma już ponad 7 lat i już od kilku lat czyta. Pierwszą książkę w języku polskim zaliczyła w wieku 3,5 roku. Jeśli nie to sugeruję się zapoznać z artykułami podlinkowanymi pod niniejszym.

Książkowo w języku polskim wspiera nas biblioteka, w języku angielskim wspierała do czasu, bo zasoby zbyt małe. Niemniej jednak od czasu do czasu nasza prywatna biblioteczka się wzbogaca, zwykle o perełki, bo nietrafione pozycje lub takie, które już tak wyczytane, że przy trzecim dziecku nie damy z mężem rady trafiają do innych rąk. Czego szukam dla mojej małej czytelniczki? Różności, w tym książek eksperckich dla dzieci.

Jako, że ma już coraz bardziej wyrobiony gust książkowy, nie czyta już wszystkiego jak leci, ale jak ją wciągnie jakaś seria to nie ma odwrotu. Oczywiście nie samą fantastyką człowiek żyje i staram się jej też dostarczyć wartościowych pozycji z wiedzą podaną w sposób przystępny dla dziecka w tym wieku.

Są tematy, w sumie mnóstwo tematów zważając na moje wykształcenie, w których nie mam wystarczającej wiedzy, czy chociażby dogłębnego zrozumienia danych treści, żeby je Mai przekazywać. Z niektórymi pytaniami mogę ją odsyłać do taty, ale w ogromnej większości wyręczają nas książki. To prawdziwa skarbnica wiedzy.

(…) nie samą fantastyką człowiek żyje i staram się jej też dostarczyć wartościowych pozycji z wiedzą podaną w sposób przystępny dla dziecka (…)

Generalnie książki eksperckie dla dzieci przedstawiające daną dziedzinę w sposób dla nich przystępny na wszelkie tematy poszukiwane. Gdy trafię na coś godnego uwagi podrzucam Mai pomiędzy fantastyką i lekkimi opowieściami, czyli czytaniem dla czystej przyjemności, które samo w sobie i tak niesie ogrom korzyści, jak chociażby rozwój wyobraźni, czy wzbogacenie zasobu słownictwa. Tak wspierane jest zrozumienie matematyki. Tak wspierana jest nauka historii, geografii, biologii…i wiele innych.

Dzisiaj będzie o dość nietypowych w przypadku dzieci tematach: biznes, finanse, przedsiębiorczość, pracowitość… To jedne z wielu tematów, których “nie czuję” na tyle, żeby w pełni zaznajomić z nimi dziecko. Zresztą w temacie finansów jeszcze nie tak dawno z oszczędzaniem byłam zupełnie na bakier. I jak tu uczyć dziecko odkładać na konkretny cel?

Dzisiaj będzie o dość nietypowych w przypadku dzieci tematach: biznes, finanse, przedsiębiorczość, pracowitość…

Zresztą ja w dzieciństwie żadnej edukacji finansowo- biznesowej nie miałam, a w życiu często sporo kręci się wokół pieniędzy, czy tego chcemy, czy nie. Jeśli dziecko na wczesnym etapie zrozumie chociaż podstawy rządzące tym światem i zyska świadomość na co uważać, rozwinie zmysł przedsiębiorczości to już krok milowy przygotowujący je do dorosłości.

Dlaczego warto wprowadzać “dorosłe” tematy we wczesnym dzieciństwie?

Może i Ty też coś takiego u siebie zaobserwowałaś/eś, ale pewną wiedzę, pewne piosenki, rymowanki, zrozumienie pewnych konceptów z wczesnego dzieciństwa pamiętasz do dzisiaj. Wszystko to zostało przyswojone wtedy, kiedy jeszcze nie było na to presji i kiedy nie było ogromu materiału do przymusowego zapamiętania. Pamiętasz, często pomimo tego, że w życiu nigdy się to nie przydało.

Natomiast spora część tego, co było później po prostu…uleciała. To wiedza wciśnięta do głowy przy okazji innej wiedzy z różnych stron, wszystko “na już” jednocześnie, wszystko narzucone z góry z domyślną informacją, że jest tak samo ważne. Wiedza, którą po prostu musiałaś/eś przyswoić już tu i teraz. Wiedza, gdy co do której mózg odkryje, że się nie przydaje zostaje zepchnięta gdzieś daleko, daleko, do tego stopnia, że nawet jak w którymś momencie była opanowana do perfekcji, jest trudna do “odzyskania.” Z tej wiedzy zostaje praktycznie tylko to, co wykorzystujesz w swoim życiu.

U mnie tak było z wiedzą dotyczącą historii, chociaż czerpałam większą przyjemność z zapamiętywania faktów niż np. z zajęć plastycznych. Po prostu kosztowało mnie to mniej wysiłku. W dodatku historię lubiłam. Treść każdego zeszytu była ciągle utrwalana, aż w końcu umiałam “wyklepać” kilka na pamięć i to tak przez kilka lat.

Dzisiaj pamiętam tylko jakiś ogólny zarys, podstawy podstaw, a nawet mniej. Za to zasady gry w szachy poznane przed wiekiem szkolnym, kiedy jeszcze mózg miał wybór co zapamiętać, a co brzydko mówiąc “olać,” piosenkę “Taka mała mi czytanka, mi się spodobała” (w dziecięcej głowie była “Taka mała Micitanka, mi się spodobała”), czy chociażby to, która strona magnesu się odpycha, która przyciąga pamiętam do dzisiaj. Pamiętam triki, które pokazywał nam tata i eksperymenty, które z nami robił, a niemalże nie pamiętam doświadczeń na lekcjach chemii, czy fizyki i nawet podstaw tych przedmiotów, chociaż ocenami w tamtych czasach mogłam się pochwalić.

W którymś wywiadzie już dorosła dziewczyna mówiła, że słowa ze świata finansów takie jak “hossa” i “bessa” zna od przedszkolaka. Po prostu rodzice o tym rozmawiali. Błażej Szeflin z wywiadu, który znajdziesz na tym blogu, uważa, że słuchanie mimochodem treści książek z opowieściami matematycznymi, które jego mama czytała starszemu bratu, pomogło mu zrozumieć matematykę.

To pokazuje, że po pierwsze: dla chłonnego umysłu małego dziecka nic nie jest za trudne. Po drugie dzieci podłapują taką wiedzę z łatwością, gdy nie mają jeszcze przymusu nauki, bo czują instynktownie, że należy ona do świata dorosłych, który jest dla nich atrakcyjny i do którego chcą należeć. Po trzecie wiedza “podłapana” mimochodem w tym okresie zostaje na zawsze.

(…) dla chłonnego umysłu małego dziecka nic nie jest za trudne.

Miś Expertuś uczy i bawi

W świat finansów, pracy, przedsiębiorczości, biznesu i nie tylko wprowadzi dzieci Miś Ekspertuś i inne przyjazne postacie. U nas seria książeczek z tym właśnie bohaterem wydawnictwa Expertia pojawiła się dopiero teraz i żałuję, że tak późno. Przy okazji też pojedyncze książki z innych serii przekazujące ekspercką wiedzę dzieciom i …dorosłym. Wszystkie już przeczytane przez 7-letnią Maję, a jej pierwszą lekturą z tego wydawnictwa była książka “Pracowitek,” z mrówką- Witkiem- jako głównym bohaterem. Mamy ochotę na więcej.

Dla nas w sumie ten czas zbiegł się z:

  • pierwszym kieszonkowym: otrzymywanym sporadycznie, bo zgodnie z radą z Magazynu Kreda, Maja dostaje w konkretny dzień tygodnia tylko wtedy, gdy ….dokładnie w ten dzień się upomni, a to się rzadko zdarza 😛
  • pierwszymi zarobionymi pieniędzmi (rozgaduje 9-latkę po angielsku),
  • nauką odpowiedzialności za nie: Maja ma tendencję porzucania np. kieszonkowego gdziekolwiek i zapominania o nim, w związku z czym pieniądze wracają do mnie 😛 i mogę jej znowu dać, kiedy znowu się upomni; co do tych zarobionych to sama jej przypominam, żeby odłożyła razem z innym; czekam na moment aż się z tym zorganizuje
  • rozumieniem wartości pieniądza
  • pierwszymi obowiązkami domowymi
  • pierwszymi samodzielnymi decyzjami zakupowymi

Gdy dziecko jeszcze nie czyta samodzielnie, równie dobrze, a nawet lepiej jest, gdy lekturę poszczególnych tytułów pochłonie razem z rodzicem. Nawet czytającej już Mai trzeba co nieco czasem wyjaśnić, chociażby znaczenie nieznanego słowa. Uważam, że to są książki, które wspólnie z dzieckiem, czy zupełnie indywidualnie powinien przeczytać też rodzic.

W świat finansów, pracy, przedsiębiorczości, biznesu i nie tylko wprowadzi dzieci Miś Ekspertuś.

W serii z przyjaznym Misiem Expertusiem, jak i innych tego wydawnictwa mamy przemycone poważne tematy wyjaśnione w sposób niezwykle przystępny dla małego dziecka. Tak czy tak maluch może mieć potrzebę przedyskutowania danego zagadnienia, czy po prostu upewnienia się, że dobrze rozumie. Nawet dorosłym pewne treści dadzą do myślenia, bo na pewno wielu spośród nas zdarzyło się np. nie przeczytać od A do Z umowy przed jej podpisaniem, a właśnie takie treści napotkasz w tych książkach.

Wszystko jest wplecione w opowiadanie, które niczym dobra bajka przykuwa uwagę dziecka, a te poważne treści występują niejako przy okazji. Nie czuć zupełnie, że autor wziął sobie za punkt honoru przeszkolenie w danym temacie dziecka. Zresztą jak to brzmi! I tu znowu mamy coś, czego szukam we wszystkim i też staram się zapewnić moim dziewczynkom: nauka bez tradycyjnej nauki, przy okazji, mimochodem, w zabawie, niemalże niepostrzeżenie wkradająca się do dziecięcej głowy.

W serii z przyjaznym Misiem Ekspertusiem mamy przemycone poważne tematy wyjaśnione w sposób niezwykle przystępny dla małego dziecka.

Krótki przegląd książek wydawnictwa Expertia dla dzieci

Wydawnictwo Expertia to wydawnictwo biznesowe, przede wszystkim skupiające się na dorosłych. Brawo za docenienie potencjału małych dzieci i stworzenie treści, które dają nie tylko przyjemność, ale też wiedzę i to wiedzę przydatną w życiu. Dodatkowym plusem jest to, że wydawnictwo pomyślało o dzieciach dwujęzycznych wprowadzając również anglojęzyczne wersje niektórych tytułów.

(…) treści, które dają nie tylko przyjemność, ale też wiedzę i to wiedzę przydatną w życiu.

Jeszcze nie mamy wszystkich pozycji. Dojdą w niedalekiej przyszłości. Tutaj odniosę się krótko, do każdej z tych przez nas przeczytanych. O ile fantastyki Mai nie czytam to jakiekolwiek książki przemycające wiedzę stają się też moją lekturą. Podobnie było z tymi wydawnictwa Expertia. Książki są napisane tak lekkim językiem, że przeczytałam każdą w mig.

“Pracowitek”

expertia-pracowitek
“Pracowitek”
Książki dla dzieci z wiedzą

Tego, że dążenie do celu wymaga wytrwałości i motywacji warto uczyć od wczesnego dzieciństwa. Dzieci z natury są dość niecierpliwe. Jeśli nam, dorosłym trudno wytrwać w drodze do realizacji czegoś, co dopiero naszym maluchom. Bohater książki uczy też, że warto dążyć do realizacji swoich marzeń i że każde dziecięce marzenie zasługuje na uznanie. Cennym aspektem jest też to, że książka pokazuje walory pracy zespołowej m.in. szybsze osiągnięcie celu. W placówkach systemowych, do których uczęszcza większość dzieci bardzo mało jest okazji, żeby się nauczyć współpracy z innymi i żeby zrozumieć jak jest potrzebna. Ja sama przez większą część życia wolałam działać sama, na własny rachunek, a jakiekolwiek działanie grupowe, czy to w szkole, czy to w dorosłości już np. na różnych kursach i szkoleniach przyprawiało mnie o drgawki. Dokładnie tak! Zwłaszcza z kursów zagranicznych pamiętam tą niecierpliwość i wrażenie, że sama bym daną rzecz zrobiła w 10 minut i nie rozumiałam, czemu muszę tracić czas na zbędne dyskusje i negocjacje. Dopiero w wieku 30+ uczę się współpracy i potrafię dostrzec korzyści tego. A dzieci mogą zrozumieć wartość współpracy z innymi o wiele wcześniej.

(…) każde dziecięce marzenie zasługuje na uznanie.

“Miś Expertuś wdraża nawyki” Tomasz Krupa

Kształtowanie nawyków u dzieci
“Miś Expertuś wdraża nawyki”
Nawyki u dzieci
“Miś Expertuś wdraża nawyki”

Tematyka tej pozycji uderza w to, z czym mają problem i dzieci i dorośli. Dorośli jednak mają za sobą lata przyzwyczajeń, które ciężko zmienić. Dzieciom jak najwcześniej warto pokazać jak ważne jest wdrażanie nawyków, choćby takich jak systematyczne wykonywanie czegoś, czy przestrzeganie limitu ekranowego. Niejedno dziecko zainspiruje do walki z bałaganiarstwem, którego być może nawet nie dostrzegało, jeśli sprzątała za nie cały czas mama. Zastąpienie złych przyzwyczajeń nowymi okazuje się wcale nie takie trudne. Na pewno każdy rodzic boryka się z jakimś nawykiem, który chciałby zastąpić u swojego dziecka. Ta książka z pewnością w tym pomoże.

Zastąpienie złych przyzwyczajeń nowymi okazuje się wcale nie takie trudne.

“Miś Expertuś oszczędza” Tomasz Krupa

oszczędzanie dla dzieci
“Miś Expertuś oszczędza”
finanse dla dzieci
“Miś Expertuś oszczędza”
Dzieci i pieniądze
“Miś Expertuś oszczędza”

Po różnych szkoleniach wolę nazywać oszczędzanie odkładaniem na wybrany cel, bo oszczędzanie kojarzy mi się ze zbieraniem bez celu na czarną godzinę. Niemniej jednak w tej części o przyjaznym misiu Expertusiu właśnie chodzi o celowe odkładanie pieniędzy. Niezależnie od nazewnictwa to umiejętność, której osobiście mi brakuje. Książka pomoże przedstawić dziecku tą koncepcję i pokazać, że właśnie tak można spełniać swoje marzenia. Poddaje też pomysły jak dziecko może zdobyć środki, których mu brakuje. I oczywiście też co niekoniecznie musi być dobre w realizacji marzenia np. wszelkie drogi na skróty, typu pożyczki. I nie chodzi tylko o wrzucanie pieniędzy do skarbonki, bo tą ideę zna każde dziecko, ale też o mądre ich wydawanie, a to już jest prawdziwą sztuką do opanowania. Zgadzam się w pełni z autorem, że najważniejsze w życiu jest być zaradnym i przedsiębiorczym. Tego właśnie uczy ta i też inne książki eksperckie, które tu przedstawiam.

I nie chodzi tylko o wrzucanie pieniędzy do skarbonki, bo tą ideę zna każde dziecko, ale też o mądre ich wydawanie, a to już jest prawdziwą sztuką do opanowania.

“Wszystko o pieniądzach” Alvin Hall

Dzieci i finanse
“Wszystko o pieniądzach”
Dzieci i pieniądze
“Wszystko o pieniądzach”

Tytuł mówi chyba sam za siebie. Uważam, że to pozycja nie tylko dla dzieci. Dla mnie niektóre terminy ze świata finansów to czarna magia i tylko czekać aż dziecko gdzieś usłyszy i zapyta. Cenna wiedza dla dzieci i dla rodziców, w tym historia pieniądza.

“Przedsiębiorcze dzieci,” Andrzej Ciborski

Nie wiem jak było u Ciebie, ale ja ostatnio miałam dyskusję z Martyną Gąsior, z którą współpracuje w ramach Akademii DoMam i ku mojemu zaskoczeniu ona też, podobnie jak ja przez bardzo wiele lat nie rozumiała znaczenia “przedsiębiorczość.” Dla nas to był nudny przedmiot w szkole i tyle. Myślę, że dopiero jako dorosła zrozumiałam, co to słowo oznacza. Może sytuacja się zmieniła w przypadku nowego pokolenia, a może nie…Z tego co obserwuję raczej nie idzie to w kierunku pozytywnych zmian i szkoła raczej narzuca działanie, określony model zachowania itp. niż rozwija ducha przedsiębiorczości. Nie zdziwiłabym się, gdyby nadal to słowo dla wielu dzieci było czymś co jakoś tak obco brzmi. W końcu pomiędzy mną i Martyną jest blisko dekada różnicy wieku, a mamy te same spostrzeżenia.

Dzieci w świecie finansów
“Przedsiębiorcze dzieci”
przedsiębiorczość dla dzieci
Dzieci i przedsiębiorczość
“Przedsiębiorcze dzieci”

Warto wprowadzić ideę przedsiębiorczości od najmłodszych lat. Książka pokazuje, że wystarczy trochę pokombinować i wdrożyć to w życie, aby mieć los w swoich rękach.

(…) wystarczy trochę pokombinować i wdrożyć to w życie, aby mieć los w swoich rękach.

Tytuły, którymi chcemy uzupełnić nasze półki

Zwłaszcza z uwagi na naszą wielojęzyczną przygodę chętnie zapoznamy się z: “Expertuś uczy się języków” – czuję, że niejedno dziecko ta książka może zachęcić do większej otwartości na drugi, czy kolejny język. A dziecku, które już inny język, czy języki przyjmuje zwłaszcza w ramach dwujęzyczności zamierzonej (jak u nas), czy język mniejszości pokaże w przystępny sposób jakie to daje możliwości. Być może dzięki temu nawet w okresach buntu w przyszłości nie zaneguje tego, że rodzic otacza go tym, czy innym językiem.

Chociaż normalnie nie mam w zwyczaju czytać, ani też podrzucać dzieciom tego samego w dwóch wersjach językowych i do każdego języka staramy się mieć inne książki to w przypadku książek edukacyjnych czasem robię wyjątek. Zwłaszcza w tematach, co do których wiem, że może mi zabraknąć angielskich odpowiedników słów polskich z tego względu, że dany temat po polsku też mi jest obcy albo po prostu daleki, bo nie obracam się w danej tematyce na co dzień. Inny powód to taki, że chociaż z racji dwujęzyczności zamierzonej sporo u nas treści edukacyjnych w języku angielskim, mieszkamy jednak w Polsce i Maja od września będzie w edukacji domowej w systemie polskim, więc pasuje, żeby pewne tematy ogarniała też w języku ojczystym. Jednym słowem chcąc utrzymać wysoki poziom pary językowej angielski-polski, bo u nas inne języki to po prostu cenny dodatek, niektóre książki edukacyjne po prostu muszą się u nas pojawić w dwóch wersjach. I na pewno będą to te pozycje wydawnictwa Expertia, które zostały i zostaną przetłumaczone na język angielski.

A poza tym brakuje nam do kolekcji:

“Expertuś rozwija inteligencję finansową”

“Expertuś i pewność siebie”

“Expertuś buduje relacje”

“Expertuś sztuka rozmawiania”

całej serii Klan Zwierzaków

i wielu innych tytułów, ale te powyższe przykuły moją uwagę w pierwszej kolejności.

Z drugą córeczką tata zacznie lekturę na pewno o wiele wcześniej. Dzieci nie muszą być w pełni świadome niektórych treści, żeby je nimi otoczyć. Sporo podłapują nawet nie wiedząc kiedy. Ja z zasady nie czytam dzieciom w języku polskim.

Dzieci nie muszą być w pełni świadome niektórych treści, żeby je nimi otoczyć.

Ten artykuł okazał się przydatny? Jeśli tak, udostępnij i podziel się z innymi.

Jeśli ten artykuł był dla Ciebie wartościowy możesz się odwdzięczyć.

Zapraszam do lektury dalszej części bloga oraz na kursy i szkolenia dla rodziców Akademii DoMam.

Kursy i szkolenia dla rodziców
 AkademiaDoMam.pl

Akademia DoMam jest dla Ciebie jeśli potrzebujesz poszerzyć swoją wiedzę z zakresu wczesnej edukacji i wspierania rozwoju dziecka.

Zapraszam też do grupy dla rodziców wplatających metodę Domana w wychowaniu swoich dzieci, sama ją założyłam na Facebook’u: Metoda Domana i nie tylko- grupa wymiany doświadczeń dla rodziców. Dołączając do grupy możesz liczyć na sporą dawkę motywacji, na naprawdę ciekawą wymianę doświadczeń oraz na pomoc w nurtujących Cię kwestiach.

Zaobserwuj mnie na Instagramie @teachyourbaby_pl, Tik Toku @teachyourbaby.pl, Facebooku @domanowanie DoMam – uczymy jak wspierać rozwój dzieckaYouTube Rodzicielstwo miłości i radości

Polecam zaglądnąć też tutaj:

Wydawnictwo Expertia i książki dla dzieci

Droga od czytania do samodzielnego czytania z pełnym rozumieniem tekstu

Wspomniany wywiad z Błażejem Szeflinem

6 języków pod jednym dachem w Polsce

Dwujęzyczność zamierzona

0 CommentsClose Comments

Leave a comment