Program do nauki czytania globalnego (+matematyka, bity)
→ MaluchCzyta.pl ←
Kursy i szkolenia dla rodziców
→ AkademiaDoMam.pl ←
Treść poniższego artykułu w skrócie:
- Coś dla tych z niewielką biblioteczką
- Czytelnicze początki z prawie roczną Mają
- Nasz pomysł na dwujęzyczność zamierzoną
Nowy pomysł na te same książki-coś dla tych którzy mają niewielką biblioteczkę
Maja ma to już 11,5-miesięczna dziewczynka. Jak wspominałam w sekcji Niezbędnik rodzica (link pod artykułem) już od dawna w nasze poranki wpisały się pierwsze anglojęzyczne książki w naszej biblioteczce. Nie są to tylko tradycyjne bajki dla dzieci.
Idea wychowania w dwujęzyczności zamierzonej, zwaną też nienatywną zobowiązuje: ja- mama, czytam tylko i wyłącznie w języku angielskim. W języku polskim będzie czytał tata. Piszę, że będzie, bo jeszcze tego nie robi. Nawet przy książkach mamy maksymalne rozdzielenie języków.
Zdecydowałam się działać z książkami tym samym schematem, który Glenn Doman podaje dla kart matematycznych i do czytania. Jedną książkę czytamy przez pięć kolejnych dni. Piszę ten artykuł, bo właśnie nawet przeciągając czytanie jednej książeczki do tych kilku dni nasz zbiór książek się wyczerpał. I co dalej? Nie chcę żeby było ciągle jedno i to samo i nudno.
Według Domana dzieci podobno nie lubią powtórek, więc odrzuciłam wracanie do każdej z książek jeszcze raz w ten sam sposób. Za to wymyśliłam coś innego – dla nas to nowa zabawa z książką, bo z naszymi można robić o wiele więcej niż samo czytanie.
Większość naszych książek łączy to, że zarówno na okładce, jak i za każdym razem gdy odwrócimy stronę mamy częściowo ukrytą białą myszkę. Wracamy do tych już przeczytanych wielokrotnie, ale tym razem szukamy myszki.
Pytam:
Where is the mouse? -Gdzie jest myszka?
po czym daję Mai chwilkę do namysłu i pokazuję:
Here is the mouse. -Tutaj jest myszka.
Do tej pory nawet jeden raz zdarzyło jej się pokazać palcem gdzie się znajduje myszka. A wy ją widzicie? 😛 Oczywiście, że widzicie, ale dla niespełna rocznego maluszka jest wyzwaniem ją znaleźć i pokazać.
Na zdjęciach wyżej nasza pierwsza seria książek anglojęzycznych. To seria “That’s not my…” wydawnictwa Usborne.
Aktualizacja z 02.08.2020: Od niedawna książki sensoryczne z serii “That’s not my…” jak również inne wydawnictwa Usborne możecie zakupić również przeze mnie: na Facebooku: Teachyourbaby- angielskie książki dla dzieci oraz na Instagramie @teachyourbabyksiazki. Dodam jeszcze, że z tych książek korzystam o wiele wcześniej, bo z kilkumiesięczną Aniką- młodszą siostrą Mai. Mamy już bodajże około 15 książek z tej serii. Oczywiście teraz działam podobnie, ale już nieharmonogramowo. Raz czytam, raz pokazuję myszkę. Zobaczymy, co to przyniesie.
W przypadku innych pozycji po prostu Maja kieruje porannym spotkaniem z książką. Mówię jej nazwę wszystkiego, co wskaże palcem. Tak działamy ze znanymi książkami tj. z takimi, które zostały już wielokrotnie przeczytane.
Nadszedł czas na książki-potwory
Oczywiście seria “That’s not my…” z której mamy sporo pozycji nam nie wystarcza. Potrzebujemy o wiele więcej książek. Ostatnio nasze poranki wzbogacają też książki, które są tak naprawdę rozkładanymi potworami. Podobnie jak wcześniej wymieniona seria dostarczają wrażeń sensorycznych. Można je dotykać, głaskać, karmić i robić wszystko co nam podpowie wyobraźnia. Autorem tych niesamowitych książeczek jest Sam Lloyd.
Nie mogło też zabraknąć pozycji polecanych przez samego Domana na jeden z ostatnich etapów czytania globalnego. On sam jest autorem jednej książki a jego córka drugiej.
Książki autorstwa Domanów to nie tylko ciekawa lektura, ale też nietuzinkowe ilustracje. Oprócz czytania nieraz się zatrzymuję przy obrazkach i o nich opowiadam.
Aktualizacja z 02.08.2020: Drugiej córeczce na pewno pierwsze książki tego typu jako wsparcie czytania wprowadzę później. Oczywiście czytać będziemy wszystko, ale w tych domanowych książkach w mojej opinii czcionka jest nieco za mała dla rocznego dziecka.
Jeśli ten artykuł był dla Ciebie wartościowy możesz się odwdzięczyć.
Polecam zaglądnąć też tutaj:
Recenzja serii “That’s not my…”
Przedostatni etap czytania globalnego
Kursy i szkolenia dla rodziców
→ AkademiaDoMam.pl ←
Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz i podzielisz się swoim doświadczeniem i przemyśleniami.
Jeśli ten artykuł był dla Ciebie wartościowy możesz się odwdzięczyć.
Zapraszam też do grupy dla rodziców wplatających metodę Domana w wychowaniu swoich dzieci, którą sama założyłam na Facebook’u: Metoda Domana i nie tylko- grupa wymiany doświadczeń dla rodziców. Dołączając do grupy możecie liczyć na sporą dawkę motywacji, na naprawdę ciekawą wymianę doświadczeń oraz na pomoc w nurtujących Was kwestiach.