Program do nauki czytania globalnego (+matematyka, bity)
→ MaluchCzyta.pl ←
Kursy i szkolenia dla rodziców
→ AkademiaDoMam.pl ←
Treść poniższego artykułu w skrócie:
- Czy dwujęzyczność opóźnia rozwój mowy
- Pierwsze słowa dziecka dwujęzycznego od urodzenia do 11 miesiąca życia
- Co rozumie 11-miesięczne dziecko wychowywane w dwóch językach
- Kilka przemyśleń z perspektywy doświadczenia
Pierwsze słowa – czy dwujęzyczność opóźnia rozwój mowy
Z wielu źródeł słyszałam opinie, że dzieci dwujęzyczne zaczynają mówić później. Z drugiej strony Glenn Doman w swojej książce pisze, że pokazywanie kart ze słowami przyspiesza rozwój mowy dziecka. Jak to jest naprawdę?
Zobaczymy jak będzie z mówieniem całymi zdaniami, ale do tej pory mamy całkiem fajne efekty biorąc pod uwagę też to, że mieszkamy w Polsce.
Aktualizacja z 26.06.2022: Dokształciłam się z różnych źródeł i najnowsze badania potwierdzają, że dwujęzyczność wcale nie opóźnia rozwoju mowy. Ewentualne problemy mogą dotyczyć zarówno dzieci dwujęzycznych jak i jednojęzycznych. Natomiast jeśli chodzi o ocenę stopnia rozwoju mowy trzeba do dzieci, które mają dwa języki podejść inaczej niż do jednojęzycznych i np. zliczać słowa w obu nawet jeśli logopeda zna tylko język polski.
Podsumowanie rozwoju mowy w dwóch językach od urodzenia do 11 miesiąca życia
Zanim przeczytasz dalszą część pamiętaj: dzieci między sobą się nie powinno porównywać. Każde rozwija się w swoim tempie w zależności od środowiska w jakim się wychowuje i od wielu innych czynników jak np. przebieg porodu. To, że syn, czy córka sąsiadki mówią mniej, czy więcej niekoniecznie musi coś znaczyć. Oczywiście są widełki (dość szerokie) do kiedy prawidłowo rozwijające się dziecko ma czas na pierwsze słowa, zdania itp. i rzeczywiście na ich tle powinniśmy analizować rozwój mowy naszego dziecka. Nie porównując do innych dzieci. Dzieci porównujemy, ale do ich samych na zasadzie, czy po określonym upływie czasu zrobiły jakiekolwiek postępy.
Spisałam pierwsze słowa mojej córeczki tak poglądowo, żeby pokazać jak może się rozwijać mowa dziecka dwujęzycznego w Polsce. Wciąż wśród wielu logopedów i neurologopedów króluje mit, który nakazuje odrzucenie drugiego języka. Chciałam pokazać, że pomimo dwóch języków od urodzenia nic się nie dzieje. Wszystko z mową jest jak najbardziej w porządku, a nawet do przodu.
1 miesiąc – nigdy nie zapomnę, jak maleńka Maja leżąc koło mnie w nocy otwarła oczy, spojrzała na mnie takim rozumnym wzrokiem i powiedziała coś co brzmiało jak „ziółty,” czyli podobnie jak „żółty” (oj tak, miała tylko 1 miesiąc skończony i taki trudny wyraz, w dodatku po polsku, ale to tylko tak jednorazowo)
7/8 miesięcy – pierwsze słowo, które powtarza się z dnia na dzień : tata i w pierwszym brzmieniu był to zlepek sylab “tatatatata,” który powtarzała non stop przez tydzień z inicjatywy dziadka
9/10 miesięcy – kolejne słowa: mama, baba, (g)dzie (nie wymawia “g” w tym słowie, dlatego zapisałam w nawiasie)
11 miesięcy – kolejne słowa i pierwsze dwuwyrazowe zwroty i tu pojawia się również język angielski:
- w języku polskim: (g)dzie jest, babcia, dziadek, cześć, jeść, cycy, sieci (prawdopodobnie chodzi o „świeci,” gdyż odkąd pamiętam przechodzi fascynację lampami i wskazuje na lampę mówiąc to słowo), bede (będę),
- w języku angielskim: apple (jabłko), up (w górę), eye (oko), touch (dotknąć) i coś co dla mojego ucha brzmi jak „dziś”, dla ucha mojego męża „this” (to),a że on ma lepszy słuch to uznajemy, że to o jego wersję chodzi; jak również „no, mum” (nie, mamo) wypowiedziane na razie jednorazowo, ale wtedy idealnie pasowało do sytuacji: Maja nie chciała już więcej jeść.
Jak widać po pierwszych słowach zdecydowanie dominuje język polski, chociaż kontakt ma w większości z językiem angielskim (ja-mama, anglojęzyczne książeczki, anglojęzyczne bajki, a dzisiaj byli u nas nawet anglojęzyczni znajomi). Myślę, że wkrótce zostaną rozwiane obawy mojej mamy, że po polsku nie będzie umiała mówić, bo ja do niej mówię tylko w języku angielskim. Zauważyłam, że nawet kilka chwil z babcią, czy dziadkiem sprawia, że Maja łapie polskie słowa: „świeci,” czy „gdzie jest” to słowa często przez nią używane.
Tak jak wspomniałam wcześniej to dziadek nauczył ją słowa „tata.” Powtórzył jej wiele razy którejś niedzieli i potem powtarzała u nas przez dobre kilka dni non stop na zasadzie ciągłego: „tatatatatatatata”. Próbowałam tak zrobić chociażby z jej imieniem. Bez efektu. Mój tato jeszcze ostatnio zrobił tak ze słowem „dziadek,” że powtórzyła. Na razie jednorazowo.
Tak obserwacji pierwszych słów widzę upodobanie do polskich połączeń dźwięków np. „ść.”
Co rozumie 11 miesięczne dziecko
To co taki maluch potrafi powiedzieć to jedno, ale w tym wieku powinniśmy też doceniać to, że sporo rozumie. Tak naprawdę rozumie o wiele więcej niż jest w stanie powiedzieć. Oto przykładowe wyrażenia z moich notatek:
Where’s… – Gdzie jest…
Już w wieku niecałych 10 miesięcy Maja na pytanie: „Where’s the lamp?” (Gdzie jest lampa?) podnosiła rękę do góry i wskazywała lampę. Kiedyś szwagier zapytał: „Gdzie jest Bozia” i również wskazała w górę. W sumie nie wiadomo, czy rozumie całe pytanie, ale na pewno jego pierwszą część. Wie, że jak pytamy: „Where’s” (Gdzie jest) to należy wskazać, gdzie się coś znajduje.
Clap – Klaskać
Nieważne, czy moja mama powie do „bejbika” po polsku: „Kosi, kosi łapki,” czy ja po angielsku „Clap, clap, clap” czy “Clap your hands, Maja” zaczyna się klaskanie w ręce.
Bye, bye – Pa, pa
Maja macha ręką, czasem tak śmiesznie dwoma rękami. Rozumie i reaguje na to polecenie w obu językach.
No – Nie
Rozumie zakaz. Widać to po jej zachowaniu. Przestaje na przykład wkładać daną rzecz do buzi. Zerka na mnie, ale po chwili nieśmiało ponawia wcześniejszą czynność, dopóki znowu nie powiem, że tego nie wolno robić.
Ostatnio ugryzła moją siostrę w nogę. Oj tak…nasza dziewczynka potrafi napsocić. Podczas, gdy moja siostra ze łzami w oczach pokładała się na podłodze ze śmiechu, ja na spokojnie zaczęłam jej tłumaczyć, że tak nie wolno, pytać co zrobiła i Maja wykrzywiła buzię w podkówkę i mało brakowało, żeby zaczęła płakać. Na szczęście to powstrzymałam.
Dog – Piesek
Nieważne, czy ktoś zapyta o pieska po polsku, czy po angielsku Maja zaczyna charakterystycznie „dyszeć,” tak jak robią psy, przynajmniej pies moich rodziców, którego odwiedza na spacerach.
Come on – Chodź
Na to polecenie przychodzi raczkując, żeby ją wziąć na ręce.
Aktualizacja z 26.06.2022: Mam już drugą córeczkę i aż miło było wrócić do tego wpisu. Czytając to po prostu oczom nie wierzę, że myślałam, że Maja rozumie tylko tyle. Naprawdę nie wierzę i coraz bardziej rozumiem rodziców, którzy nie zauważając mnóstwa rzeczy zaczynają myśleć “to nie działa.” Lata doświadczenia i teraz zauważam o wiele więcej niuansów. Jest bajka. I jest inaczej i być może przydałby się wpis o … Anitce, która ma…uwaga…5 języków niemalże od urodzenia i odkąd skończyła roczek 6ty. Szalejemy. Oczywiście rozwój mowy wspierany programem czytania metodą Domana.
Jeśli ten wpis jest dla Ciebie wartościowy, możesz się odwdzięczyć:
Polecam zaglądnąć też tutaj:
Czytanie globalne metodą Domana – spis treści
Dwujęzyczność zamierzona- spis treści
Zapraszam też do grupy dla rodziców wplatających metodę Domana w wychowaniu swoich dzieci, którą sama założyłam na Facebook’u: Metoda Domana i nie tylko- grupa wymiany doświadczeń dla rodziców. Dołączając do grupy możecie liczyć na sporą dawkę motywacji, na naprawdę ciekawą wymianę doświadczeń oraz na pomoc w nurtujących Was kwestiach.