BILINGUAL CHALLENGE – MAMA POLKA I 100% ANGIELSKIEGO, CZYLI OPOL ZOBOWIĄZUJE
POCZĄTKI DWUJĘZYCZNEGO WYCHOWANIA
W mojej opinii najtrudniej zacząć. Największym wyzwaniem dla mnie był sam początek mojej przygody z dwujęzycznym wychowaniem mojej córeczki, tzn. pierwsze dni Mai na tym świecie. Prawdopodobnie przyczyną było, że miejscem, w którym miałam zacząć był szpital, a spędziłyśmy tam dobre 6 dni.
Potrzebowałam też czasu, aby przywyknąć do tego, że mówię do Mai w 100% w języku angielskim. Wiadomo, że moim pierwszym językiem zawsze będzie polski, bo to mój język ojczysty, ale już miałam dni, a nawet tygodnie, w czasie których porozumiewałam się w 100% w języku angielskim. Miało to miejsce podczas wyjazdów zagranicznych, o których pisałam na stronie O mnie. Oczywiście to było możliwe tylko wtedy, jeśli miałam tyle szczęścia, że na kursie nie było Polaków albo byli nieliczni i akceptowali to, że za granicą nie mówię po polsku.