Metoda Domana w pigułce Miało być o czymś innym, ale przyszła wena na artykuł, o który blog od dawna się prosił i…
O moim gościu: tata na tacierzyńskim, który wychował syna z metodą Domana
Chciałabym wam przedstawić Krzysztofa Kwietnia. Już samo to, co o nim napiszę niektórym z was powinno otworzyć oczy co do tego, że we wczesnym wspieraniu rozwoju dziecka nie chodzi o harmonogramy i stricte metodyczne postępowanie. To poza wywiadem, bo w trakcie rozmowy live przedstawił się krótko, ale mam zgodę na publikację. Oto, co o sobie mówi tata, który sam był wychowywany według filozofii Glenna Domana:
“Jestem efektem Domanowania, chociaż Tata nie pokazywał nam (z bratem bliźniakiem) kropek ani nie uczył czytać kartami. Cała reszta była wypisz wymaluj z Domana. Dziwiłem się po co pani w pierwszej klasie każe mojej mamie czytać nam “Plastusia,” bo przecież “Plastuś” jest jakiś taki nudny i dawno go znam.