Od pierwszego słowa do rozmów z 2,5-latką
Odkąd pojawiło się pierwsze słowo u Mai, czyli od ok. 7-8 miesiąca robiłam wpisy podsumowujące co 2-3 miesiące. Wtedy za każdym razem było co pisać, bo dochodziły nowe słowa, potem wyrażenia, a w końcu zdania. Wszystko skrupulatnie spisywałam…liczyłam. Teraz mamy fajny zapis do odświeżenia w przyszłości.
W chwili obecnej języki, którymi otoczona jest moja córeczka są czymś bardziej stałym. Rozwijają się cały czas, ale już nie sposób jest wyłapać nowe słowa, czy liczyć cokolwiek. Już w podsumowaniu, które robiłam z okazji drugich urodzin Mai odeszłam od statystyk. Teraz skupiam się na śmiesznych tworach, ciekawych zdaniach, błędach, sporadycznym mieszaniu dwóch języków, a nawet trzech w jednym zdaniu, dłuższych poprawnych wypowiedziach i na specyfice tego, jak mówi w danym okresie.