fbpx

13 MIESIĘCZNE DZIECKO I KOLEJNE SŁOWA

Tak….tak…13 miesięcy i kolejne słowa. Nazbierało się ich całkiem sporo i wygląda na to, że dwujęzyczność wcale nie opóźnia mowy. O pierwszych słowach pisałam tutaj.

Tak ogólnie to „bejbik” mówi po … ”chińsku”. I to całe zdania i monologi, a nawet prowadzimy konwersacje na zasadzie, że ja udaję, że rozumiem i jej odpowiadam normalnie po angielsku, potem ona mi w swoim języku.

Gdzieś pomiędzy „chińskim” Mai zakradły się  kolejne zrozumiałe dla nas słowa zebrane od tego ostatniego wpisu, czyli w okresie około 1,5 miesiąca są takie:

  • język polski

nieźle (raczej jednorazowo)

będzie (często używane)

jedzie (często używane)

patrz (jednorazowo)

ma (często używane w znaczeniu „nie ma”)

tam (raczej jednorazowo)

tak (raczej jednorazowo)

cześć (kilka razy się zdarzyło)

nie (często i świadomie używane)

  • język angielski

day (raczej jednorazowo)

daddy (kilka razy się zdarzyło)

genie (kilka razy się zdarzyło)

mummy (raczej jednorazowo)

yeah (raczej jednorazowo)

ball (jednorazowo, dzisiaj 🙂)

yuck (można się spierać, czy Maja wypowiedziała polskie „jak,” czy angielskie „yuck,” ale to angielskie pasowało jak ulał do sytuacji)

Jako, że mój „bejbik” ma na imię Maja, na stałe zagościła u nas piosenka o pszczółce Mai. Niedawno gdy słuchałyśmy wersji angielskiej miałam okazję zaobserwować, że bezgłośnie jakby śpiewała początek.

ILE ROZUMIE 13 MIESIĘCZNE DZIECKO

WHERE’S THE DOG’S NOSE? / WHERE’S THE DOG’S EYE?/ WHERE ARE THE DOG’S EARS?/ WHERE IS THE GENIE? (GDZIE JEST NOS PIESKA?/ GDZIE JEST OKO PIESKA?/ GDZIE SĄ USZY PIESKA?/ GDZIE JEST DŻIN?) CZYLI TE I INNE PYTANIA Z SERII „GDZIE JEST…”  W OBU JĘZYKACH

Wspominałam o tym „Where is” – Gdzie jest tutaj.  Jednakże teraz wiadomo na 100%, że rozumie zarówno po polsku i po angielsku. Zapytana o podstawowe części ciała pieska, czy jakiegokolwiek innego zwierzaka, czy chociażby taty pokazuje oko, ucho, nos. I nie musi to być znana postać. Na nowych rysunkach też potrafi wskazać. Zapytana gdzie jest dżin, szuka go na macie i przynosi. Zapytana o położenie lampy bezbłędnie wskazuje. Pytania tego typu opanowane w obu językach. Wychowanie w dwujęzyczności zamierzonej przynosi swoje pierwsze efekty.

Pytanie typu “Where is” (Gdzie jest) zresztą jest wykorzystywane dość często w metodzie Domana, gdy Maja ma do wyboru dwie karty, przykładowo:

Where is number 5? – Gdzie jest liczba 5? (w matematyce)

Where is the COW? – Gdzie jest KROWA? (w czytaniu globalnym)

Where is the WHALE? – Gdzie jest WIELORYB? (gdy pokazuję dwie karty obrazkowe)

(HANDS) UP

Słuchając piosenki o małym paluszku z Super Simple Songs podnosi ręce do góry, gdy słyszy „up,” chociaż pod koniec już w nieco złych momentach. Jak jej powiem „hands up” – „ręce w górę” też podnosi.

JUMP

Na to polecenie „skacze” trzymaną w ręce zabawką, głównie wyżej wspomnianym dżinem.

SAY…../ POWIEDZ…

Rozumie, że po tym poleceniu oczekujemy,  że będzie próbowała powtórzyć słowo, jakie powiemy. Czasem próbuje powtórzyć i tak było ze słowem „tak,” które powtarzała jej moja siostra i dzisiejszym słowem „ball,” gdy jej pokazałam kartę obrazkową z piłką.

WAVE „BYE BYE”/ ZRÓB PAPA

Oczywiście macha rączką na to polecenie. Sama z siebie czasem zaczyna, jak widzi, że ktoś zaraz będzie wychodził.

TITTY/ CYCY

To, że mamę próbuje rozbierać jak usłyszy to słowo już samo za siebie mówi 😛

NAUGHTY

Jako, że mamy książeczkę o Naughty Nancy, czyli o potworze, który jest niegrzeczny do rozumienia słowa “no” doszło „naughty.”  Maja rusza wymownie palcem robiąc gest oznaczający, że tego nie wolno robić.  Pokazuje sama sobie, jak ją upomnę albo….mieliśmy dzisiaj śmieszną sytuację, bo zaczęłam jej śpiewać piosenkę, żeby ją zająć przy jedzeniu. Ona po chwili pokiwała mi palcem na znak, że ja jestem „naughty  – niegrzeczna” i ostentacyjnie wcisnęła przycisk w swojej grającej małpce. Oczywiście ja przestałam śpiewać. Wiem…fałszuję :P:P

SHEEP/ OWIECZKA

Ulubiona zabawka – owieczka. Zawsze pomaga otrzeć łzy oraz zasnąć.

WATER/WODA

Jak już nie chce jeść, w żaden sposób nie przyjmie kolejnej łyżeczki, nawet tej z napojem to jej mówię po angielsku, że to woda tylko, już nie jedzenie i zawsze otwiera buzię. To samo oczywiście działa w języku polskim.

EGG/JAJKO

W podobnej sytuacji jak wyżej. Kiedyś reagowała tak na widok jajka. Już zupełny koniec apetytu i jedzenia, ale widok jajka sprawiał, że jeszcze jakiś głód się pojawiał i całe zjadała. Teraz nawet mój tata ją raz oszukał mówiąc, że „jajko” i dając jej coś innego. Oczywiście otworzyła buzię tylko jednorazowo. Teraz nas kontroluje, czy aby na pewno jajko jej dajemy. Swoją drogą jej ulubione jedzenie. Pewnie po mamie, która minimum 4 dziennie je 🙂

I O WIELE WIELE WIĘCEJ ZARÓWNO PO POLSKU, JAK I PO ANGIELSKU

Nie sposób notować wszystko więc podam kilka przykładów:

  1. Mówię Mai po angielsku, że babcia dzisiaj chyba nie przyjdzie. Maja słucha, robi smutną minę i biegnie w kierunku drzwi. Zagląda i jako, że nikogo tam nie ma po polsku mi mówi „ma.”
  2. Mówię jej po angielsku, że dziadek idzie, bo akurat zobaczyłam go przez okno. Od razu zryw na równe nogi i poruszenie. Musieliśmy iść pod drzwi.
  3. Moja mama jej mówi, że idą na spacer, do pieska, Maja od razu udaje pieska (wystawia język i tak śmiesznie „dyszy”)

Moje doświadczenie okazało się przydatne? Jeśli tak, udostępnij i podziel się z innymi.  A co potrafią powiedzieć wasze dzieci w wieku 13 miesięcy? A może jeszcze nie mówią i chcielibyście je wesprzeć tak jak ja moją Maję w rozwoju mowy? Będzie mi  bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz i podzielisz się swoim doświadczeniem.

Jeśli chcecie być na bieżąco zapraszam do śledzenia fanpage na Facebook’u i do subskrypcji.

0 CommentsClose Comments

Leave a comment